Gagu u nas też tak jest

. Idę sobie z Vargiem, a tu nagle wyrośnie gdzieś w naszej okolicy jakiś pies i jeśli jest bardzo daleko, to Varg tylko uparcie mu się przygląda, natomiast jeśli jest bliżej nas - to też tak bywa, że idziemy, idziemy, a tu nagle pies mi się zawiesza.... i gapi się na kolegę... i do czasu aż mu nie powiem "równaj", lub go nie pociągnę, to facet stoi i ma zero (no, prawie zero

) kontaktu ze światem.