Mi na wystawach podoba się oglądanie innych ras i uśmiechy pod nosem kiedy widzimy pieski w wózkach, ubrankach, papilotach czy innych cudach i z ulgą stwierdzamy jak to dobrze mieć wilczaka, który jest mniej wymagający (jeśli chodzi o pielęgnację szaty) i taki naturalny, nie trzeba go "odpicowywać" :P No i jak to Dawid stwierdził miło jest usłyszeć od sędziego lub innych właścicieli wilczaków że z naszym psem jest wszystko w porządku

Z drugiej strony mało jest wilczaków i czasem na wystawach jest mała konkurencja także pewnie niektórych wysokie noty nie cieszą tak bardzo jakby cieszyły gdyby np. startowało psiaków 10 w jednej "konkurencji". My lubimy te spotkania bo nieczęsto mamy możliwość spotkać się w innych okolicznościach, także dla nas to też pretekst żeby się spotkać i poznać nowych ludzi.