Dla mnie wystawy byly poczatkiem do poznania innych wilczakow, nie twierdze ze to najlepszy sposob, ale dla poczatkujacego wlasciciela calkiem niezly.
Mimo mojego niezorientowania w sprawie wystawowej juz zdazylam sie przekonac ze czesto czlowiek sie zastanawia ale o co tak w ogole chodzilo?

Tak jak na naszej pierwszej wystawie gdy z wyrzutem mi wytknieto ze 6 miesieczny Smrodu jest maly i ma male jajka. Ja jestem glupia i wtedy sie przejelam, jednak z perspektywy czasu bylo to zabawne.
I nie mowie ze Smrodu jest bez wad, bo nie mam absolutnie problemu by ktos ocenil Ura, wrecz ludzi do tego namawiam, ale dla mnie absurdalne jest wytykanie szczeniakowi to, ze jest szczeniakiem, bo tak to dla nie wygladalo.
Jednak wciaz jestem do wystaw nastawiona pozytywnie i patze z nadzieja, ze dostane rzetelne informacje co do rozwoju mlodego, ale poki co, wiecej o Smrodzie sie dowiedzialam po bonitacji, niz po tych trzech wystawach, gdzie wiecej uslyszalam niz doczytalam na opisie.