Lars nigdy nie wył. Kiedyś próbowaliśmy go tego nauczyć, wyliśmy sami lub puszczaliśmy wycie wilków z you tuba. O ile wycie z głośników go interesowało to na nas patrzył jak na debili

Nigdy jednak nie udało nam się spowodować aby Lars zaczął wyć.
Jednak dwa tygodnie temu wszystko się zmieniło. Pies wyje. W naszym życiu miały miejsce dwa ważne wydarzenia:
1) Lars skończył 1 rok
2) Byliśy na WARze gdzie było kilkadziesią innych Wilczaków, które wyć potrafiły.
Pierwszego dnia po powrocie Lars sam z siebie zaczął WYĆ.
Ucieszyliśmy się niesamowicie, wylismy z nim. Ale fajna zabawa wyć razem ze swoim Wilczakiem. Zabawa super ale tylko pierwszego dnia... Lars wyje codziennie i prawie bez przerwy.
Na początku myśleliśmy, że wymusza spacer. Ale po powrocie ze spaceru jest znowu to samo. Oczywiście jak się wyszaleje na dworze to kładzie się spać. Jednak jak tylko wstanie to na nowo zaczyna się wycie.
Moje przypuszczenie jest takie, że wyje za sukami, które się ciekają. Jak wychodzimy to Lars ma nos w trawie, ślini się i delikatnie muska trawę językiem lub w dziwny sposób ją podgryza.
Larsowi włączyła się oststnio silna dominacja każdego innego psa bez względu na płeć. Wchodzi od tyłu wykonując kopulacyjne ruchy. Jest w tym tak uparty, że zrzucany kilkanaście razy włazi ponownie.
Jeszcze jedna rzecz, która się zmieniła to jedzenie. Do tej pory zawsze zjadał całą miskę karmy bez względu na porę dnia. Teraz rano nie chce jeść, lub zostawia połowę.... Zaczęliśmy dawać mu jedzenie tylko wieczorem. Nie wiem czy to ma związek, ale chcę opisać wszystkie "inne" zachowania.
Czy ktoś miał podobne doświadczenia z samcami w okresie dojrzewania?
A może na WARze podmienili mi psa gdy kroiłem tort?