Mam podobnie, tyle że pies nie wyje bez przerwy, ale po prostu lubi sobie połazić po mieszkaniu i powyć ot tak, "cicho!" zwykle wystarcza i przestaje. Włażenie na psy to już standard, podobnie jak ostrzejsze zaczepianie innych, obcych psów w podobnym wieku (9msc). Póki nie odpowiadają warczeniem to jest ok, ale wystarczy jedno burknięcie i koniec zabawy. Co do jedzenia rano to też odmówił i je tylko wieczorem. Wąchanie trawy i ślinienie się nad nią przybiera postać puszczania ślinianych baniek