Quote:
Originally Posted by Marzenna
Ja też lubię, jak pies jest blisko mnie. Uwielbiam to, a wilczaki mają takie przebywanie blisko we krwi. Ale wiem też, że wilczak, który chodzi za opiekunem krok w krok, może być wilczakiem z lękiem separacyjnym, a to oznacza także wilczaka nieszczęśliwego. Choć więc uwielbiam czuć zapach swojego psa, choć lubię jak kładzie się w tym miejscu, gdzie ja siedzę, to jednak odsyłam go czasem na miejsce, wyznaczam miejsca jedzenia, odsyłam do spania w kojcu mówiąc mu "dobranoc skarbie" i dbam, żeby miał azyl, w którym mnie czasem nie będzie.
|
Tak dla ścisłości; mój pies zostaje codziennie w domu sam na ok. 7, 8 godzin. Znosi to jak na wilczaka bardzo dobrze, zatem raczej nie mamy problemu z lękiem separacyjnym (ani z żadnym innym lękiem na szczęście

). Nie widzę powodu, dla którego miałabym go celowo od siebie odseparowywać, skoro wyższa konieczność (zarobkowanie) i tak nam to zapewnia.
Inna sprawa; poprzedni mój post był pisany pół żartem, pół serio dla uświadomienia, że to co dla jednej osoby jest nie do wyobrażenia, dla innej - wręcz przeciwnie.