Jak to dobrze czasem porozmawiać z mądrymi ludźmi....
![Smile](images/smilies/icon_smile.gif)
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, podtrzymaliście mnie trochę na duchu.
Zastosowaliśmy metodę, którą doradziła nam Magda (za co rónież bardzo dziękuję) a mianowicie karę za wycie. Jak Lars zawył to go prądem - działa!!! tylko sierść ma teraz trochę poskręcaną, już wiem od czego niektóre CSV tak mają <lol>
Oczywiście żartuję. Kara polegałą na tym, że jak Lars zaczynał wyć to zakładałem mu kaganiec (któego i tak nie lubi), gdy przestawał to zdejmowałem. Po kilku powtórzeniach młody doskonale zrozumiał że w domu nie należy wyć. Popiskiwał więc trochę, ale nie było to już tak bardzo ingerujące w życie reszty stada i stad dookoła. Na dokładkę wyjechaliśmy poza miasto gdzie nie ma suk. Chyba mózg trochę odpoczął i na razie jest dobrze.
Jak znowu się zacznie to wyjedziemy w głębszą dzicz i na dłużej