Quote:
Originally Posted by Puchatek
Laila strasznie się śliniła i wymiotowała w samochodzie osobowym. Gdy z myślą o psach zmieniliśmy auto na terenowe /wybraliśmy największy bagażnik i dokupiliśmy gumową szczelną matę/, problem przestał istnieć -zero ślinienia i wymiotów.
|
He he, Bies ma odwrotnie: w Kangurze ma luksusowo i przestronnie, a ślini się na maxa, nawet z nosa mu kapie

. Za to teraz od 2 dni jezdzimy Swiftem Macka, psiur się zwija w precelek na przednim fotelu i jest suchutki