Quote:
Originally Posted by anula
W lecie sprawdziły mi się zwykłe klapki, chociaż nie na błotku  i nie do biegania za psem.
spacerowicze mogą potwierdzić, ale ja w lecie lubie mieć gołe stopy 
W Decathlonie kupilam tez baaardzo wygodne lekkie buciki w typie balerinek (mozna bylo nie mieć skarpetek, wkladka byla wyjmowana do prania)
w Bieszczadach jednak klasyka - na kamieniste szlaki sztywna podeszwa, na łąki - zwykłe sportowe adidasy lub reeboki
Jesienią mam ulubione, skorzane, za kostke, bez ocieplenia, superwygodne HD sprzed paru lat
a na zime planuje jakies odporne mrozo- i śniegoodporne
Glany dr. Martensa, ktore kupilam córce jakiś czas temu, ściepały jej pięty, chociaż były podobno b. wygodne  ha ha
za to byly bardzo en vogue w swoim czasie
ja lubię buty, których nie muszę "rozchadzać", które są wygodne od samego początku
Jesli sie wybierasz na teren podmokly - po prostu zaimpregnuj butki 
|
Ja bym najchetniej przelazila caly rok w trampkach i podejrzewam ze w tym roku prawie mi sie uda, ale chodzi o to prawie- czyli jesienno-zimowe spacery i szkolenie z Urciem, a dzisiaj sie okazalo ze glany nie nadaja sie na wilczakowe spacery (sa jednak jeszcze za ciezkie dla mnie).
Na zime mam swoje wioskowe ale super wygodne i super cieple sniegowce (wiele lat temu kupilismy sniegowce i wytrzymaly kupe czasu w zeszlym roku kupilismy nowszy model i nie wymienie ich na nic innego)
Jesli chodzi o glany to wszystkie swoje glany musialam rozchodzic, nie bede przeczyc cierpialo sie bardzo zeby byc tru sru

, ale potem to sa super wygodne buty, a z koncertu wychodzi sie z nienaruszonymi stopami i zawsze ma sie w poblizu skuteczna bron

-choc od zeszlego roku z racji wagi butow musialam zrezygnowac z blachy