Był piękny listopadowy dzień. Słońce nieśmiało wyglądało zza chmur próbując resztką swych sił ogrzać leniwie spacerujących po plaży ludzi.
Spokój i ciszę przerywały jedynie szum fal i krzyk mew. Nic nie zapowiadało tego co za chwilę miało się wydarzyć.
W stronę plaży niczym tsunami zbliżał się samochód wypełniony wilczakami.
I stało się !
Matki brały na ręce swoje dzieci, mężczyźni przytulali swoje kobiety, starcy odzyskiwali siły i szybkim krokiem oddalali się od strefy zagrożenia.
Grupa Wilcząt za nic miała krzyk i płacz, szybko opanowała nowe terytorium i oddała się dzikim harcom.
http://www.welkoscyrz.pl/index.php?s=galeria&id=60
Dzisiaj też jest piękny listopadowy dzień.
I wszystko może się zdarzyć...