No i okazuje sie, ze czesc hodowcow stara sie, aby hodowac czyste wilczaki, a inni... robia na zlosc(?) (choc chyba glownie samym sobie...) i sprowadzaja do Polski psy, ktore sa na "czarnej liscie" - sa podejrzewane o bycie mieszancami Saarloosow i wilczakow. Chodzi oczywiscie o "dzieci" Galiby Crying Wolf...
Okazuje sie, ze wlasnie co do Polski przyjechala nowa suczka z linii w ktorej rodzily sie dziwne czerwone i biale szczeniaki; z linii psow, po ktorych we Francji rodzily sie Saarloosowilczaki...
Polecam lekture:
http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=18510
http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=20855
Dziwi mnie takie swiadome nabywanie DO HODOWLI psow co do ktorych isnieja tak powazne zarzuty i otwarcie mowi sie o falszowaniu rodowodow i krycie suk CsW Saarloosami... Ale przypuszczam, ze jak zwykle zainteresowani zbeda to gadkami o "przesladowaniach"...
Pozostaje miec nadzieje, ze FCI wezmie sie wreszcie za kretaczy i zmusi do wykonania badan DNA, ktore wyjasna to, ktore z psow z Cruing Wolf sa mieszancami, a ktore sa czyste. A te, ktore sa kundelkami i wszyscy ich potomkowie straca wreszcie rodowody, do ktorych nie maja prawa!
A jesli tak sie nie stanie w najblizszej przyszlosci to jedyne na co mozna liczyc to etyka hodowlana i zrobienie z suni nie suczki hodowlanej, ale suni "do kochania", ktora nie bedzie miala zadnego "wkladu" w polska populacje CsW...
Ale biorac pod uwage to co sie obecnie dzieje to chyba sa to plonne nadzieje....