View Single Post
Old 13-12-2011, 02:12   #59
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Się chyba udało
Z lekiem separacyjnym mogę Cię chyba uspokoić, jest całkiem sporo burych, które zostają bez histerii, grzecznie, bez klatki, bez zniszczeń- ot, jak nasz podręcznikowy, normalny kanapowiec Czyli się da, choć o tym dowiesz się na własnej skórze (albo nie)
Ja mówiąc o specyfice rasy, kładę nacisk na poziom popędów, instynktów, zmysłów, coś, co każe nam pamiętać, że mamy wilczaka a nie goldena. Nie odbierając niczego uroczym goldenom-są goldenami czyli tym, jakimi stworzyli je ludzie, bo mieli w tym jakiś cel. Eliminując przy okazji (lub celowo) masę elementów, które są istotą takich np. wilczaków.
Przeciętny (zgodny ze wzorcem) golden nie wypatrzy w ciemności, na horyzoncie żadnej postaci (ludzkiej lub zwierzęcej) i nie poleci sprawdzić, prawdopodobnie nigdy nie będzie specjalnie lustrował horyzontu. Jako urodzony aporter łatwo da się zafiksować na aport tak, że może po nim przedefilować stado saren z młodymi, a on i tak niewiele się tym przejmie, bo będzie się starał nie zgubić z oczu zabawki (btw moja ONka tak miała). W życiu nie zakręcisz żadnego wilczaka na takim poziomie, nawet jeśli Ci nie poleci w pogoń za dziczyzną- z pewnością zerwie kontakt. I nie jego to wina
jestem jak najbardziej "za" traktowaniem wilczaka, jak dowolnego, innego psa, w wychowaniu, szkoleniu, traktowaniu, z jednym "ale" - musimy być gotowi na to, że to bydlę jest inteligentne i głupio by było, gdyby się okazało, że inteligentniejsze od nas Autorytet się buduje na płaszczyźnie mentalnej, nie siłowej

Cieszę się, że udało mi się wytłumaczyć o co mi chodziło, bo zwykle miewam z tym problemy, jak już pisałam

Lęku separacyjnego boję się akurat najbardziej, a wszystkiego innego o czym piszesz spodziewam się z pełną świadomością
A że nigdy nie miałam psa przytulanki, który kocha zabawki i wszystko i wszystkich dookoła sprawia, że tego akurat aż tak się w wilczaku nie obawiam :P

To, że wilczak jest specjalny pod względem własnego 'podejścia do życia' dla mnie jest rzeczą oczywistą i właśnie ta specyfika mnie w nich tak strasznie kręci
To, że są bardziej stadne niż większość ras, że są bardziej czułe na otaczający je świat...że widzą i słyszą więcej i że są tak nieziemsko inteligentne to chyba czyni je właśnie "innymi" od "normalnych" psów. I chyba właśnie za to je kochamy, czyż nie? :P
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote