Nie wiem w jakie słowa to ubrać; jest mi okrutnie smutno i przykro. OBRZYDLIWE CHOROBY. Dużo o Was myślałam i trzymałam kciuki za Taro, niestety...
Chcę w to wierzyć, że rzeczywiście coś tam dalej jest i że jeszcze kiedyś uda nam się z tymi kochanymi zwierzętami spotkać.
Trzymajcie się, przesyłam ciepłe myśli
|