Zanim się przeprowadziłam mieszkałam na warszawskiej Pradze Płn. prawie nad samą Wisłą... I dziki potrafiły "przeryć" pobliskie trawniki, zające biegały w starych sadach (było ich tam dużo zanim postawili bloki

) sarny widziałam tam tylko kilka razy, ale miałam tez okazję spotkać się z nutrią albo czymś podobnym...