View Single Post
Old 06-01-2012, 20:00   #104
Macia
Junior Member
 
Macia's Avatar
 
Join Date: Nov 2005
Posts: 154
Default

Frajerka ostatnio ćwiczy naszą cierpliwość. Na łapkę już nie kuleje, nie piszczy już. Z tyłu też ładnie się goi, szwy się nie rozeszły, w sporej części skóra już się "zrosła". Frajer mimo uspokajacza latał jak głupi więc nic nie dostaje. Tym razem na serio mnie nastraszyła. Byłam pewna, że w tej sytuacji nic się nie da zrobić. Nasi weterynarze powinni dostać jakąś nagrodę za leczenie tego psa. Za to zaczęła posikiwać co dotychczas się nie działo. Jak już sikała to przy chodzeniu, nigdy jak leżała. Więc albo dostała zapalenia pęcherza albo za bardzo ją uciska bandaż. Na razie więc kombinujemy ze wstrzymaniem pewnych leków. Mułcio nic sobie z tego nie robi. Ostatnio obraziła się na pojemnik z wodą. Jest on spory, taki biały z plastiku. Od kilku dni z niego nie pije. Muszę jej dawać wodę w misce zaraz obok tamtej i wtedy pije. Więc aktualnie jak zaczyna dyszeć muszę iść jej przelewać. Dzisiaj moja mama zadała idealnie pytanie: dlaczego nie mamy ani jednego normalnego psa? Taka karma chyba. Nadal jesteśmy u weterynarzy codziennie i na razie mimo wolnych dni nie możemy zrobić przerwy. Ćwiczymy ich cierpliwość.
Macia jest offline   Reply With Quote