Quote:
Originally Posted by Nietoperka
Chodziło mi o uzmysłowienie tego że pies biega z ogonem nieznacznie uniesionym nie znaczy że jest gorszy czy ma słabszy charakter od tego, który ma ogon podniesiony tak mocno jak tylko się da.
|
Tak, o ile ten opuszczony, czy nieznacznie podniesiony nie jest tylko odchylony w wyniku ruchu naprzód. Tak jak bzdurą jest obniżanie oceny za uniesiony ogon, tak błędem jest stawianie na równi psów, które w statyce ogon podkulają, a odchylają nieznacznie w biegu z tymi z ogonami na sztorc. Bo w Polsce oceny z wystaw określają (teoretycznie) jakość hodowlaną psa, a strachobździel od zawsze i na zawsze może być dowolnie pięknym "futrem" ale porządnym przedstawicielem rasy nie będzie nigdy. Bo oprócz pożądanych małych uszu, jasnych oczu, długich łap etc. charakter też się dziedziczy. I nie raz wspominałam, że to sędziowie stają się współodpowiedzialni za hodowanie kalek (tu: psychicznych), dając im oceny "doskonałej zgodności ze wzorcem", bo to właśnie oznacza ocena doskonała. Najwidoczniej pogoń za kasą i obawa, żeby ich więcej w zaproszeniach do sędziowania nie pomijano, są ważniejsze od etyki zawodowej. I nie dziwi wieloletni schemat: tłok w klasach do młodzieży włącznie i ciągle te same 2-3 psy w klasach wyższych. Bo reszta szanuje swój czas i pieniądze i odpuszcza cyrk zwany sędziowaniem
Quote:
Znaczyć może co najwyżej że dla pierwszego psa wejście na ring i ruch jest odstresowaniem od ogólnej atmosfery na wystawie a dla drugiego dopiero ten trucht koło stołu sędziowskiego jest silną podnietą. Więc w czym problem? Uznajmy odmienność osobniczą psów.
|
Ruch, bieg zawsze odstresowuje (ładnie opisywała to Maria z Dogobservera). Ale ciężko mówić o odstresowaniu od atmosfery na wystawie gdy jest się w jej środku

Z obserwacji-podnietą są inne psy, jakoś nie widziałam aby na wilczakach specjalne wrażenie robili ludzie, zwłaszcza stolik sędziowski

(sorry za żart

) Ludzie-jeśli już, stanowili kolejne źródło stresu (ale to ta sama bajka co te podkulone ogony).
W sumie to szkoda tych psiaków, skoro tak źle się czują na wystawie, że aż tak mocno to pokazują, to w imię czego ludzie je skazują na tak silną traumę? Dla odpustowego medaliku? Dla pokazania fotki na fejsie z błyszczącymi pucharkami?