View Single Post
Old 22-01-2012, 21:04   #17
Nietoperka
Junior Member
 
Join Date: Jun 2011
Posts: 36
Default

Ehh.. a już myślałam że udało się załagodzić sytuację

W kwestii doboru właścicieli - to właśnie o to się rozchodziło że Konrad został potraktowany tak, że odebrał to jako "przyjedź pan jak najszybciej po psa". Nieistotne jest teraz to jakie były intencje, bo istnieje spore prawdopodobieństwo że wynikło głupie nieporozumienie. Jednak właśnie to zadecydowało o dalszym szukaniu hodowli i na tym zakończmy. Dodam że nie padły żadne pytania o samochód, telewizor czy ile sie zarabia, tylko sprawdzenie czy poradzimy sobie z psem o takich a nie innych cechach, czyli to o czym sama mówisz że robisz. Więc nie mów że u innych tak nie wygląda. Może to my byliśmy jakoś wyjątkowo potraktowani, no ale tak było więc używanie po raz kolejny tego argumentu odpada Na prawdę bym nie wzięła psa gdyby ktoś chciał mi go wcisnąć czy pytał o zarobki :P
Dodam że nigdy nie usłyszałam od hodowcy że "Margo jest taka a taka i jest fuj", a o jakim Grześku mowa nie mam nawet pojęcia :P więc wszelkie mówienie o praniu mózgu jest pozbawione sensu

I jesteśmy bardzo zadowoleni ze swojego niestrachliwego, szybko się uczącego, sprawnego i ładnego psa, który nie ma nawet problemów z zostawaniem sam w domu

Pozostałe sprawy: wilczak ze swoim częstym lękiem separacyjnym itp jakoś słabo mi się widzi jako stróż, ale nie twierdzę że nie ma psów z takimi cechami, które sprawiłyby że by się świetnie sprawdził. Jedynie że nie jest to rasa typowo stróżująca.
Głuchy argentyn? Tu akurat trochę nie na temat, bo nikt nie chciał usypiać takiego psa (niestety w tej rasie głuchota nie jest bardzo rzadka, bo zwiazane z białym kolorem sierści), a urodził się nam taki. Całe szczęście znalazła się znajoma osoba, której można było w zaufać i jej go oddać (pies żyje spokojnie i ma się dobrze), ale wiem też że nie oddałabym głuchego psa, na którym z natury jest ciężko zapanować a na dodatek ma prawo być agresywny osobie, której nie mogłam w 100% zaufać. Z karłami jest inaczej bo jeżeli nie pociąga to za sobą innych poważnych konsekwencji zdrowotnych to wet nie ma wręcz prawa uśpić zdrowego zwierzaka. Stąd też zdanie "jeżeli wiesz, że pies nie cierpi wolna droga"

A co do sędziowania to już w 100% popieram Konrada. To, że sędzia się g zna (i ocenia wilczaki jak ONki), nie znaczy że został przekupiony tylko że jest idiotą, który nie powinien robić tego co robi. Zwłaszcza, że sytuacje gdzie wygrywa pies słabszy nie jest tylko domeną wilczakową, a nie znaczy że w każdej rasie ocena jest ustawiona.

Więc może wróćmy już do tematu?
Nietoperka jest offline   Reply With Quote