Na dogo na forum 13-letnia dzewczynka pochwalila sie, ze byla z rodzicami i pieskiem na wakacjach na Mazurach. Ze mieszkali w pieknym miejscu. Ktos zapytal gdzie, wiec dziewczynka wkleila mapke.
Dostalismy zgloszenie o zlamaniu praw autorskich, wiec mapa zostala skasowana (po 8 godzinach od publikacji)...
OK, ochrona praw autorskich. Tak nie wolno, itd.... No ale wiadomo - dzieci to dzieci....
Ale to nie koniec....
Sprawa trafila do sadu - policja nakazala podanie namiarow na dziewczynke, bo wlasciciel mapy zarzadal ponad 3000ZL!!! za je publiczne wykorzystanie.
Sprawa mnie zaciekawila - okazalo sie, ze wlasciciel mapy ma jakis przecietny serwisik, na ktorym udostepnia je w internecie. Zarabial pewnie marniutko, ALE zatrudnia ekipe prawnikow i ludzi zamujacych sie wykrywaniem, kto opublikowal ich male na stronie i wyciaganiem od nich pieniadze. Ofiarami nie padaly oczywiscie firmy, ale prywatne osoby piszace na forach o swoich wakacjach, wedkarze pokazujacy, gdzie lowia i MASA dzieci...
Wtedy sprawa przechodzila jeszcze przez sad - teraz, gdy ACTA wejdzie w zycie wystarczy zloszenie takiego oszoloma. A gwarantuje, ze pojawi ich sie masa - bo to KASA....
|