Quote:
Originally Posted by spadzista
Grin - po prostu dla tego, że np uważam, że 2 - 3 mioty u suki w jej życiu to wystarczająco dużo . I to żadna teoria tylko moje osobiste przekonanie. I wiem, że teoretycznie można mieć 10 dzieci i każde będzie szczęśliwe bardziej niż jedynak - ale nie wyobrażam sobie tego wiec taka sytuacja mnie przeraża.
|
Yhm, rozumiem. Tylko że to co piszesz, jest tak naprawdę bardzo subiektywne.
Fakt; trafiłaś mnie; ja też w przypadku dzieci jestem zwolennikiem jakości nad ilością, ale znam też kobiety, które nie wyobrażają sobie, aby mogły poprzestać na jednym dziecku, mają ich po kilkoro i świetnie się w tym sprawdzają, a rodzeństwo się kocha itd itd. i choć ja sobie tego nie potrafię wyobrazić, nie twierdzę też, że mnie to przeraża, raczej zadziwia.
Nie zastanawiałam się jednak nigdy wcześniej, jak to jest w przypadku suk, mniemam jednak, że prawa natury u zwierząt działają silniej niż u człowieka, który od niej odszedł dość daleko. Trudno więc te dwie sytuacje porównywać. Przecież liczne stworzenia żyjące na tzw. wolności mają młode każdego roku, o ile tylko im zdrowie i warunki pozwalają. Taka natura, taki instynkt. W stadzie wilków też dodatkowo pewnie prestiż od tego zależy. Mały człowiek potrzebuje maksymalnego poświęcenia czasu przez rodzica przez dobre kilka, jak nie kilkanaście lat, u psa jest to (chyba) kilka tygodni, zanim maluchy stają się w miarę samodzielne. Różnice wg mnie są zbyt duże, żeby przykładać do nich tę samą miarę.
Ale wracając do hodowli i tej konkretnej hodowli; nie podejmuję się powiedzieć, czy to dobrze, że suki Margo mają więcej niż 2, 3 mioty w życiu, czy źle, ale tutaj chyba dużo może powiedzieć kondycja i ogólny stan suk - weteranek, a ta o ile mi wiadomo, jest bardzo dobra.