zastosowałam raz takie ogrodzenie elektryczne, że pies miał na szyi nadajnik, wokół ogrodzenia był rozciągnięty kabel. gdy pies zbliżał się do ogrodzenia, obroża wysyłała dźwiękowy sygnał ostrzegawczy, a przy przekraczaniu kabla wysyłała impuls elektryczny. przestałam to szybko stosować bo gdy za ogrodzeniem pokusa była nie do odparcia, to i tak je przeskakiwała, impuls nie robił wtedy najmniejszego wrażenia, natomiast podczas zabaw na podwórku wiele traciłyśmy, bo uważała, żeby nie przekroczyc bariery, więc połowa entuzjazmu z zabawy stracona... tego rozwiązania nie polecam. może to miałoby sens jesli teren jest hektarowym kwadratem... ja zużyłam 600m kabla, w środku stał dom, terenu do szaleństw nie zostało wiele, ciągle pies był przy ogrodzeniu, obroża ciągle piszczała... w normalnych warunkach to ogrodzenie się nie sprawdza.
|