Quote:
Originally Posted by Spider
A ja się tak zastanawiam,do ilu stopni na minusie wilczaki mają ochotę mieszkać na zewnątrz ? Czy macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Pytanie kieruję do właścicieli CsV ogrodowych  
|
Bies, chociaz łysy, to chyba mu wszystko jedno. Dla niego kryterium podstawowym jest, czy ktos z domowników przebywa w chałupie, czy nie, czy jest jakaś awanturka na dworzu (czyli psy okoliczne sie rozszczekały), czy nie. Jak jest awanturka, to nieważne, deszcz czy mróz, trzeba sprawdzić, co się dzieje. Ja moge go ewentualnie wspomagać zwiększeniem kaloryczności posiłków (w zimie dwa zamiast jednego). Tak robilam przy poprzednim psie, i to sie sprawdzało. jak nastawały mrozy pomiedzy -20 a -30 stopni, otwieraliśmy psu garaż, ale jak się "ocieplało" do (zaledwie

) -15, pies zlewał garażową temperaturę i wracał do budy. Felek był kompletnie podwórkowy, do domu nawet nie chciał wchodzić.
Bies na dworzu raczej nie siedzi w budzie - ma swoją miejscówkę pod jodełką, w dołku wykopanym w ziemi, blisko siatki, wiec ma jednocześnie swietny punkt widokowy na ścieżkę dojazdową do posesji i okolicę. Myślę, że nie marznie zbytnio.
gdybym byla twardsza, nie wpuszczałabym psa do domu, i może miałby lepsze, gęściejsze futro, ale on naprawde potrzebuje naszego towarzystwa, wiec nie mam sumienia mu tego odbierać...
A tak wyglądał ś.p. Felutek w lecie: