Czyli ile psów tyle charakterów, ilu właścicieli tyle historii. Każdy ma swoje doświadczenia i spostrzeżenia jakże czasem odmienne. Dociera do mnie ,że choćbym nie wiem jak chciał przygotować dom, rodzinę i siebie na przyjęcie malucha i tak mnie czymś zaskoczy. Jedynym wspólnym mianownikiem z Waszych opisów (bardzo ciekawa lektura) jest to że nuda mi nie grozi.
Bardzo zaciekawiła mnie sprawa interakcja na linii dziecko – pies – super wypowiedzi, dają do myślenia.
Jestem również wdzięczny za wszystkie sugestie i rady na pewno dokładnie je przeanalizuję.
Odniosę się jeszcze do wypowiedzi Gagi
Quote:
Originally Posted by Gaga
Do wilczaków nie jest potrzebna akademicka wiedza o rasie. Potrzebne są chęci, empatia, szacunek i gotowość na inteligentne potyczki[/IMG]
I zdecydowanie nie twarda ręka! Konsekwentna, ale nie twarda, bo to bardzo wrażliwe zwierzęta.
Najuczciwszy człowiek jest wobec siebie samego-pogadaj ze sobą i sam się zastanów[/IMG]
|
Pogadałem z lustrem i doszedłem do pewnych wniosków. Od zawsze chciałem mieć psa ale zawsze były okoliczności które to uniemożliwiały. Warunki mieszkaniowe, praca, wyjazdy, nauka. Szalone lata młodości niestety już nieodwracalnie za mną więc teraz gdy już nic nie stoi na przeszkodzie może czas na realizację marzenia. Zawsze byłem bardzo wrażliwy na przyrodę stąd moje wypady w głuszę a pewnie i to zadecydowało na wybór kierunku studiów (biologia i hodowla zwierząt) – ale jak mówi Gaga nie potrzebuję akademickiej wiedzy więc raczej zakurzone notatki z behawioryzmu mi się nie przydadzą (ale fundament pod przyszłą wiedzę jest)
Im więcej czytam tym więcej pytań się rodzi.
Pozwolę sobie jeszcze zapytać o płeć. Gdzieś w starych wątkach znalazłem informację że płeć u wilczaków nie wpływa na trudy wychowawcze. Dlatego wstępnie założyłem ,że będzie to samiec co pozwoliłoby trochę zrównoważyć poziom hormonów w rodzinie. W tym momencie tylko ja noszę spodnie w domu. Czy takie założenie jest błędne? Czy nie powinienem robić takiego założenia tylko zdać się na wybór hodowcy które szczenię będzie pasować bez względu na płeć? Czy rzeczywiście nie ma różnic w temperamencie u obu płci?