A my lubimy spać z burą

Choć fakt faktem są zasady. Pierwsza, pies się kładzie na łóżku dopiero jak ja lub Witek leżymy na nim wygodnie ułożeni (nie ma komendy, Aszczu po prostu czeka na ten moment z kufą położoną na łóżku). Druga- Aszczu śpi w nogach (tu zdarza się, że trzeba jej przypomnieć komendą "w nogi"). I trzecia jest taka, że jak my się obracamy w nocy to bura musi ustąpić nogą miejsca :>
Czwarta, sucz schodzi z łóżka natychmiast jak my wstajemy.
I tak o to jestem bardziej wyspana przy codziennym spaniu z burą niż jak raz na jakiś czas przyjdzie Bzik (kot), który choć waży jakieś 2kg to potrafi zająć pół łóżka lub tak nas sparaliżować w sennym bezruchu, że potem wszystko mamy obolałe