Trujące nie ale pies może potem się zaślinić. Jak się nauczą, że po obroży ma się kapcia w mordzie to pewnie będą uważały następnym razem.
Co do czasu zakładania- u nas kleszcze już są.
My już się zabieramy do kropelkowania. O obroży nigdy nie myślałam bo nie upilnuję Sheya przed wejściem do wody, ale w tej sytuacji zaczynam poważnie o niej myśleć.
Jeżeli do obroży chcecie dodatkowo kropić- unikajcie tych samych substancji czynnych.
U nas babeszki nie ma, więc o Nobivacu piro nic nie jestem w stanie napisać poza tym co już wcześniej napisałam po rozmowie z przedstawicielką.
__________________
|