ja bym wolala pojechac do jakiegokolwiek uprawnionego weta niz wysylac. ale ja mam schize narkozowa i bym osiwiala gdyby sie okazalo ze fotka jest zle zrobiona i trzeba jeszcze raz psa usypiac.
ale mozna tez zadzwonic do prof. Siembiedy i zapytac z ktorej lecznicy na polnocy przychodza ladne fotki