Dziś wydarzyła się nieprzyjemna przygoda - malec zaczął histerie w klatce bo Pancio musiał wyjść ale tak niefortunnie trafił, że zablokował mu się jeden palec... podczas ataku paniki sam siebie podciął i wylądował na glebie z nogą wykręconą i palcem zablokowanym. Szczęśliwie skończyło się dobrze bo malca uwolniłem i pomimo, że mnie ostro pokąsał w panice

to nic mu się nie stało choć wyglądało to przerażająco i na pewno dobrze by się nie skończyło bez mojej interwencji... dlatego warto swoje klatki unowocześnić/zabezpieczyć aby psu nie dał rady tam wleźć palec...
Pozdrawiam