Ja dostałam taką rade żeby Narsilowi zrobić 'zabawke'. Wziąć dość spory karton, napakować do niego różnych rzeczy, typu pozgniatane gazety, szmatki, powrzucać tam smaki, niektóre zamaskować w zwiniętej gazacie właśnie i niech Młody wybiera. Ponoć bardzo odstresowujące zajęcie i wymaga pomyślunku