Bylo super! Beacie dziekujemy, ze sie nie bala oddac swojego "malenstwa" w paszcze nieznanych, burczacych stworow. Pogoda byla dzisiaj w sam raz na psi spacer

Biesiak szczesliwy, ze wreszcie mogl pohulac z kumplami i kumpelami (nie kuleje, wiec chyba nie jest tak zle)
Teraz tylko z utesknieniem czekamy na fotki Pawla

Baaardzo dziekuje za mily wspolny czas!
(Poza tym jestem podbudowana zachowaniem mojego smierdziucha - ani Uruk nie doznal uszczerbku, ani reszta obecnych samcow - odzyskuje wiare w zdrowy rozsadek wilczaka

)