Quote:
Originally Posted by Gia
Do zapoznania się, przede wszystkim dla hodowców
|
Przede wszystkim, ale nie tylko
Ten przypadek, to kilka ciekawych kwestii.
1.Sprawa krycia. Podwójne krycie to nie jest rzadkość. Ja w nim widzę plusy. Dotyczy to np. dobrego materiału genetycznego i /równolegle/ oszczędzania suki. Są hodowcy, którzy kryją sukę raz po raz, bo -jak słyszałam pewną herezję /wg.mnie/- skoro suka ma cieczkę, to może mieć dzieci przy każdej. Dla mnie /na bazie obserwacji/, to bzdura na resorach i dlatego podoba mi się sposób oszczędzania suki hodowlanej poprzez podwójne krycie. Jest to też dobre dla suk ras krótko żyjących /np. wilczarze czy dogi niemieckie/.
2."Prawo" kynologiczne
Nie bardzo wiem, jak do kwestii podwójnego krycia oficjalnie podchodzi czeski czy polski ZK. Ale z tego co widzę w Polsce, to temat "cichutki" i nie propagowany. Dziwi mnie dlaczego. Niestety, na bazie doświadczeń mogę snuć przypuszczenia, że to kwestia zarobku. Zarabiania przez ZK. Bo przecież każdy poród suki hodowlanej, to pieniądze dla Związku Kynologicznego. Odbiór miotu, tatuaże czy inne "cuda-wianki" /więcej psów->więcej psów na wystawach->więcej kasy z wystaw/. W przypadku podwójnego krycia zarobek mniejszy....
3.Uczciwość hodowcy
Chcąc być uczciwym i PRAWDZIWYM HODOWCĄ trzeba grać fair z właścicielem reproduktora i potencjalnym kupcem -wszystko oficjalnie, transparentnie, na piśmie. Żadnych niedomówień czy kręcenia. A oprócz badań podstawowych jeszcze DNA. Ktoś może sarkać, że to koszty. Tak, ale "albo rybki, albo akwarium": albo tytuł >pazernego rozmnażacza roku< albo godne piastowanie /pół-charytatywne/ >tytułu<...
Ten punkt to nauka do wyciągnięcia dla potencjalnych opiekunów -nalegajcie na badanie dna -podwójne krycie to nie "przypadek patologiczny" na który akurat my nie trafimy....
A jeśli chodzi o hodowców, to dziwię się, dlaczego ukrywają podwójne krycia -dla mnie to żaden wstyd. Wręcz przeciwnie -często potwierdzenie jego umiejętności hodowlanych i szacunek do psów, którymi "dysponują".
Cała ta sprawa ma jednak jeden ogromny plus,
jeśli w swojej mądrości będziemy umieli akcję wykorzystać /Czesi na pewno wyciągną z tego naukę i zrobią odpowiednie kroki -o to jestem spokojna/: badania dna. Ponieważ ZK nam nie pomoże odgórnie, sami musimy to załatwić. KLUBOWO! (*)
...
(*)-o w mordę....ale jestem męcząca.../co też miłość do wilczaka potrafi zrobić z przeciętnego Puchatka...

/