Umarl mi komputer, wiec melduje sie troche pozno, ale....
MEGA podziekowania dla Marioli i Jacka za goscine... Babcia Jolly nadal dostaje maslane oczka na slowo "Czesiu"...
Sama wystawa - mrozna jak diabli (palce grabialy na aparacie...), ale warto bylo sie pojawic.... Bardzo fajna i duza stawka wilczakow na serio wysokim poziomie. Oj bylo na czym zawiesic oko. Widac tez duze postepy w wystawianiu...praktyka czyni mistrzem....
I jeszcze ogromne gratki dla Gibil - ode mnie, czyli czlonka jej fankubu....
Mam troche fotek, ale wrzuce je po weekendzie jak bede juz na swojej maszynce...