Quote:
Originally Posted by Puchatek
No cóż, Gipson....trudna sprawa.............
Niestety jesteśmy zmuszeni zastosować sito..... od Was zależy, czy przez nie przejdziecie /  /:.........
|
Cóż za arbitralność... ale... MY mielibyśmy nie przejść jakiegoś sita?!?! nawet jeśli to puchatkowe sito
Quote:
Originally Posted by Puchatek
-Do jakiego stopnia "bezstronni świadkowie" są bezstronni;
-Jakie słabości ma adwokat;
-Czy możesz robić zdjęcia w sepii? /są wtedy bardziej romantyczne i lepiej się wtedy prezentujemy...-ot, taka drobna kokieteria.../ 
|
Jak to bezstronni świadkowie... są od nas więc są bezstronni w naszą stronę. A w jakim stopniu... się okaże.
Quote:
Originally Posted by Puchatek
I rzecz najistotniejsza:
Prosimy o wykazanie się bliską koligacją z naszymi burymi /Hasso to za mało/ -zarzuciłam info o "guli do łyknięcia"... Ponieważ nie jesteśmy ortodoksami możemy iść "na rękę" i łaskawie przyjmiemy info o jakimś "listonoszu" pominiętym w rodowodzie a będącym "wspólną krwią"... Ten szwindel da się znieść -zrobimy z tego "tajemnicę poliszynela", jako że oboje uczestniczymy w "prywatnej stronce www obfitującej w przekłamania i łajdactwa"...A-ha: zasłanianie się tylko i wprost Grabą musicie robić czujnie i inteligentnie /jak rządowe spotkania na cmentarzach w celu obgadania skutków tajfunów i wielkości plonu buraków/: przecież kumoterstwo i znajomości to specjalność WD-owców.....
|
Wykrzykników nie mamy (jeszcze), wy też nie, więc listonosze odpadają. Nie chcemy abyście łaskawie przyjmowali informacje o wyimaginowanym przodku wszystkich naszych psów. A przede wszystkim nie chcemy abyście "szli nam na rękę" - poza tym w świetle pierwszego posta należałoby w tym węszyć podstęp...
W stronce uczestniczymy dużo krócej starając się odcinać od Commedia dell'arte a nasza nieświadomość wynika ze świadomej ignorancji, gdyż ponieważ jesteśmy szczęśliwisi ze swoją niewiedzą.
Co do Graby, to nigdy się nią nie zasłanialiśmy chyba że wyszukałaś, że było inaczej. Ciekaw jestem bardzo i przypuszczam, że po prostu skojarzyłaś Larsiaka z jej hodowlą.
Jeśli więc chodzi o pokrewieństwo/ więzy krwi czy wspólnych przodków, jak zwał tak zwał... Dziadek Erika od strony jego matki oraz ojciec Prinza to tak jakby jeden i ten sam pies… Jednak jedziecie do rodziny, więc od tej strony wypadałoby poszukać. Tym razem odniosę się do pradziadka Larsa również od strony Prinza. Agar jest ojcem Harmonii, więc pokrewieństwo również się znalazło.
Quote:
Originally Posted by Puchatek
W kwestii rozjeżdżania mi "moich" Mazur "mając po drodze" do krainy Witolda /niech Mu ziemia lekką będzie!/, to sprawa ma się następująco.... Jeśli weźmiesz na "klatę" ciężar gatunkowy Puchatka, to Twój ból /za psychoterapeutę płacić nie będę!/...
|
Mazury tak Twoje jak i moje. Puchatka od dziecka się nie boję i na "stare" lata przyzwyczajeń zmieniać nie będę. Psychoterapeutę znam dobrego i choć jego specjalizacja to uzależnienia myślę że dobrą radą mnie wspomoże. Płącić nie będzie trza.
Quote:
Originally Posted by Puchatek
 jestem "cham", "prostak", "gbur", nonkonformista, mam psychiczne skrzywienia nieodwracalne w pozostałości po mózgu, "jadę czołgiem" i mszczę się za wynoszenie info z terenu "mojej" morenki.... 
|
mimo przerwy forum czytam. Bozia główkę dałą, rodzice i szkoła rozwinęli i jako tako umiejętność samodzielnego myślenia opanowałem. Swoje wiem...
Quote:
Originally Posted by Puchatek
Oceń sam, czy chcecie ryzykować i ile macie do stracenia >Warszawo<..... 
Może przeanalizujcie możliwość jazdy przez Łomżę lub Wydminy..... tak z serca doradzam........[/
|
Po takim zaproszeniu, gdybym pojechał inną drogą jeśli nawet dwa razy krótsza by była, to straciłbym szacunek do samego siebie. Chciał nie chciał teraz jechać muszę.
Oczywiście nie omieszkam zajechać do Tuchlina, pięknej miejscowości nadjeziornej aby zobaczyć się z warszawską emigracją, piwo wypić, może nawet nad jeziorem zanocować i w dalszą drogę ruszyć.
Quote:
Originally Posted by Puchatek
.........
Z Narvaną jest inna "para kaloszy" -spiskujemy obrzydliwie i mamy zaległą "kratę"....  Poza tym lubię "jesiotry"... 
.........
|
A z Narvaną to my się również znamy i spisków się nie boimy!