Aga, młody ma ogromne pokłady energii, z rodzeństwem się bawił właśnie tak, a innego rodzaju zabawy nie zna. I te zabawki to sposób na nauczenie malucha naszych zabaw - równie męczących, ale nieco bardziej cywilizowanych

Z jednej strony zaopatrzyłabym się z jakiś gałgan, aby być zawsze przygotowanym na atak piranii, z drugiej- zaczęłabym sama inicjować zabawy, aby nie było tak, że to młody wszystkie tego typu akcje rozpoczyna (przy okazji ucząc się, że uwaga ludzia wynika wprost z zanurzenia w nim kiełków


)