Witam,
Reprezentuję raczej skundlone towarzystwo i własciwie nie wiem, czy do tak szacownego grona mam co podskakiwać...niemniej jestem od niedawna szczęściwą posiadaczką, między innymi, bezdomnej kiedyś suni, która pod wieloma względami (jak tak patrzę na Wasze zdjęcia i obserwuję zachowania) przpomina jakiegoś dalekiego kuzyna wilka...choć mogę się mylić...jak sądzicie?
Nie widziałam nigdy wilczaka na żywo, stąd moje kolejne natrętne pytanie, czy można Was gdzieś kiedyś choć na chwilę spotkać w W-wie i podejrzeć Wasze bury?
|