Powiem szczerze, że ja trochę nie ogarniam tego wielkiego "odtrącenia".
Propozycja pomocy może i wyszła, ale w sposób co najmniej z ominięciem podstawowych zasad kindersztuby.
Dlaczego tak wielkim problemem jest podpisanie deklaracji zbieranych przez GI?
Co stoi na przeszkodzie pojawienia się członków KAW'u ( po podpisaniu deklaracji GI) na walnym zebraniu i przedstawieniu swoich propozycji czy też wizji klubu?
Skąd święte przekonanie, że już teraz trwają rozmowy, ustalanie regulaminu/ statutu i dzielenie stołków?
No po prostu nie ogarniam...
|