Nie, żebym miała pretensje, broń Boże

A pogawędki rozumiem i nie mam nic przeciwko, tylko że to ma zwykle taki wydźwięk, jakby żaden inny pies na świecie tak nie robił, a jeśli robi, to może się od wilczaków nauczył

Może to kwestia doboru słów po prostu, nie wiem, ale dla mnie to czasem tak brzmi