Przepraszam, ze tak krotko, ale z czasem u mnie jest tragicznie...
Quote:
Originally Posted by spadzista
to jest czas kiedy trzeba zostawić psa przed lotem - inne linie do których dzwoniłam mówią o 2 godzinach
|
Sa ogromne roznice miedzy wysylaniem szczeniaka cargo, a przelotem z psem/szczeniakiem. Przy wysylaniu (cargo) pies czeka nawet 3-4h. Lecac z psem ladujemy go jako bagaz tuz przy odprawie, czyli jakas 1h przed (zawsze czekalismy prawie do konca odpraw

.
W medykamenty WARTO sie zaopatrzyc, chocby dla zasady. Roznie z psami bywa (i roznie reaguja), a warto wiedziec, ze wyjacego, "zalacego" sie wilczaka moga nam nie zaladowac, bo "pies cierpi"... Wcale nie musi to byc pies "swirujacy"...
Oczywiscie niezaleznie od tego czy pies bedzie "na prochach", czy nie warto jakis czas wczesniej kupic transporter i przyzwyczaic do niego psa. Bo zaladowanie wilczaka do transportera "pachnacego nowoscia" mocno podwyzsza ryzyko, ze pies postanowi z niego wyjsc....
Co do srodkow. Uzywalam ich dotad raz - wlasnie Sedalin, ktory polecila wetka Predatorowi. Srodek testowalam tydzien wczesniej, aby nie bylo niespodzianek. Sprawdzil sie. Choc trzeba miec na uwadze, ze dziala na cialo psa, a nie umysl...
A co do wody - nie warto jej dawac do klatki. Na 100% sie rozleje. Wilczak to nie mops, ktory musi pic co godzine. Podroze po Europie przetrwa bez problemu i KOMFORTOWO (czego nie mozna powiedziec o locie w klatce zalanej woda

). Na dlugich trasach (z przesiadkami) wpisuje sie, aby psa napojono o konkretnej godzinie, ale z tego nie korzystalismy, bo raz: to wilczaki, a dwa: patrz wyzej.
Oczywiscie podstawa jest napojenie psa przed lotem.