Mam wrażenie /gdy już dopełzłam do komputera i przeczytałam całość dokładnie/, że Obaj Panowie macie rację, ale zbyt wysoka temperatura, ale jesteśmy drażliwi, ale mówimy "skrótami myślowymi"....

Predator, Jesteś pyskol i "masz warunki" /mówisz wprost -choć trochę mętnie, ale wyrobisz się.... sto razy jest to lepsze niż słodzenie komuś włażąc w hemoroidy równocześnie na kameralnych spotkankach obrabiając te hemoroidy właśnie/, ale więcej obserwuj i analizuj /bo akurat Seski chyba raczej nie jest stricte Twoim wrogiem..../. Ale to rozmowa na zupełnie inny temat /o obłudzie i błaznującym o-guryźmie/ i nie teraz -za duży upał....lepiej upiec ciacho /truskawkowo-jagodowe daje fajny melanż kolorystyczny/, posączyć zimnego browca lub wieczornie przypalić dobrą sziszę...


...
A co do odwagi cywilnej, to "pojadę nią" w innej kwestii -ten piesio na Twoim obrazku ma coś ze zgryzem? Nie przeczę -ładniusi, ale jakby go cUś bolało.... tak z wnętrza trzewi.....
I obrazek nie przestrasza: zazwyczaj pyszczące psy, to schizole albo tchórze, te których należy się bać wzbudzają niepokój pozorną łagodnością przy jednoczesnym tym "czymś" w oczach....