Quote:
Originally Posted by Bura
Ale tendencja jest jaka jest. A wszystko jest winą kretyńskiego wzorca, który ma dwa bieguny oraz dwóch państw, które ciągną w swoją stronę. A to skutkuje różnymi punktami widzenia hodowców i sędziów.
|
Bura, wcale tak nie jest...

Choc tak probuje sie to opisywac...

Gdy porownasz komentarze do wzorca napisane przez slowaka Rosika i czecha Hartla - one sa dokladnie
TAKIE SAME.

Jeden i drugi zwracali uwage na te same sprawy - te same
WILCZE cechy byly i sa dla nich wazne. Roznica jest tylko taka, ze (srednio) Slowaccy hodowcy maja o wiele wieksza wiedze o wzorcu (wiedza co jest wazne u wilczakow), a hodowcy Czescy hoduja "na oko" (wzoruja sie nie na wzorcu i slowach Hartla, ale na psach, ktore akurat cos wygrywaja, a jak wiemy wygrywaja czasem bardzo slabe psy).
Dowody: juz pomijam fakt, ze to z reki Hartla Jolka zostala Psem Roku 2002. I to Hartl stawial ja za wzor wilczaka, podczas gdy Bolton-Ellander schodzil u niego z "bdb" z tendencja do "dobrej"... To Hartl byl za tym, aby dyskwalifikowac psy z otwartymi kacikami. Nigdy nie znalazl uznania w jego oczach zwalisty, kanciastoglowy "ovcak".
Wiecej - to wlasnie CZECHOWI Hartlowi chodzilo (i chodzi) po glowie dolanie wilczej krwi do czeskich linii, bo uwaza, ze czeska hodowla
SCHODZI NA PSY. Doslownie. Ze uciekly u nich cechy typowego wilczaka (czyt cechy wilka).
A wine za to ponosza niedouczeni hodowcy, ktorzy tak jak ci "nasi" stawiaja na promocje psow w typie ONka. To
z ich winy czeski pies o prawidlowych indeksach i katowaniu to tzw "bialy kruk".....

Powtorze to co pisalam kilka lat temu przy "przekrecie Mutara": problem nie tkwi w czeskich psach, ale w czeskich hodowcach. A raczej ich braku pojecia o tym co mowi wzorzec. Hartl pojawia sie na spotkaniach, ale nie ma juz szkolen, wiec mlodzi wlasciciele ucza sie od niedouczonych "mlodych" hodowcow. Ktorzy na prawo i lewo rozpowiadaja totalne bzdury pozbawione logiki... Ich niewiedza na serio czesto PORAZA...
Czeskie linie nie potrzebuja krwi wilka, bo bedzie jak z Mutarami - dodali krwi wilka, a teraz po paru generacjach
fatalnej selekcji "na ONka" osobniki te przypominaja slabe Saarloosy.
Trzeba usunac nie objawy choroby, ale jej przyczyne i zaczac edukowac hodowcow i... sedziow... Aby wiedzieli jak ma byc ZBUDOWANY wilczak, co w tej rasie jest WAZNE i jakie sa cechy CHARAKTERYSTYCZNE.
Hartl na to nie ma juz chyba sily. A klub? Ci ktorzy cos wiedza nie maja czasu, a ci ktorzy maja czas nie maja pojecia o wzorcu.....
PS. Mowiac o "czeskich" hodowcach mam na mysli tych "najglosniejszych", ktorzy sa aktywni, ale jasno widac, ze nie maja zielonego pojecia o tym, czym jest selekcja, wzorzec, cel powstania rasy.
Stara wiara, ktora na serio wiedziala wiele na temat wilczakow, a ktorym Czesi zawdzeczaja krzyzowanie czeskich i slowackich linii i grupe na serio fajnych psow miala dosyc "krzykackich ksiazniczek" i usunela sie w cien... A szkoda...