O tak, kupy są mniam mniam - choć nie dla wszystkich. U mnie np. Basta nie ruszy (a przynajmniej jej nie przyłapałam
), Łati zależy od nastroju, bo przez 7 lat nie ruszał, aż do zeszłego roku, kiedy nagle postanowił się wypachnić, natomiast dla Nitusi to najpyszniejsza rzecz na świecie
(wczoraj poza konsumpcją było też perfumowanie kupą
)