Nie twierdzę, że wilczaki to "zwykłe psy", wręcz przeciwnie.
Chociaż wilczak wilczakowi nierówny.
Niemniej jednak, gdybyś wiedział cokolwiek o behawioryźmie, to wiedziałbyś, że wzmacnianie, lub wygaszanie zachowań działa na niemal identycznej zasadzie u większości zwierząt, a tym bardziej u ssaków.
Nie wiem jaką relację stadną z właścicielami ma Astaroth, dlatego swoich "porad" nie opierałam na instynktach stadnych wilków, tylko na prostych jak budowa cepa wzmocnieniach behawioralnych - dokładniej na wzmocnieniu pozytywnym i karze pozytywnej...
...i nie wmówisz mi, że w takim przypadku to jakimi przykładami psów się posłużyłam ma akurat znaczenie.
Nie mam również szczególnej przyjemności z chwalenia się tym, który z moich psów lubi jeść kupy, wydaje mi się po prostu, że to "dopełnia" (

) informacji o tym, który pies (z jakimi predyspozycjami) zareagował na proponowane przeze mnie metody, a u którego zamiłowanie jest na tyle duże, że nie zadziałało
Jak ktoś ma stricte wilczy problem behawioralny, to jasne jest, że nie będę pomocna z moimi kundlimi doświadczeniami, ale w takim przypadku jak tutaj - ja osobiście nie widzę przeszkód.
Kończę tę bezsensowną dyskusję, bo nie lubię się wdawać w takie słowne przepychanki nie na temat i teraz żałuję, bo nie miejsce i nie czas na rozmowy o rasowości, także kończę off topic z mojej strony.
_______________
Na dobranoc polecam zapoznanie się z historią udomowienia psów
EDIT: Widziałam Kurta i wiem jak się zachowywał - dobrze

Nigdzie NIC o jego zachowaniu nie pisałam, więc nie możesz mi zarzucić złośliwości, a tym bardziej rozsiewania jakichś nieprawdziwych stwierdzeń