Po nauki z dziedziny elektryki zapraszam do Cheitanka-on urodzony elektryk z wyjątkową (na szczęście minioną) pasją do tego zajęcia

Myślę, że po raz setny, ale warto podkreślić okoliczności sprzyjające zniszczeniom - pies sam w domu. To wtedy dochodzi do najbardziej spektakularnych zniszczeń. U nas wtopa polegała na tym, że półroczny Chey był za duży na swoją klatkę (DogV), a ja nie miałam sumienia zamykać na parę godzin psa, który nie jest w stanie swobodnie się wyprostować czy obrócić. Zapłaciłam za to demolkami

Podczas gdy byliśmy w domu - nie było zniszczeń.
Demolki to skutek, przyczyną jest zachowanie psa, który zostaje sam w domu. Jedne grzecznie siedzą w klateczce albo poza nią, inne potrafią z klatki wyjść. A jak już wyjdą, to wola boska i skrzypce.....