Agnieszka mój mały takie coś ostatnio przechodził (przedtem był wypracowany lew aż tu nagle zaczął nieźle panikować na te same rzeczy z którymi był już oswojony). Nie wiem czy robię to dobrze (czyli zgodnie z radami szkoleniowców) ale my
NIGDY się nie wycofujemy.
Zawsze do przodu choć czasami z "oporem" i młody przełamuje lęki w mig... teraz ma 8mc

(jak ten czas szybko leci) i znów jest "lew" choć
jeszcze trochę mniejszy niż poprzednio

Wydaje mi się, że pozwolenie na wycofanie mu się utrwala taki schemat - "czegoś nie znam to spierdzielam a jak już będę daleko to się zastanowię" - i tak w kółko - bo przecież wracasz do początku i znów podchodzisz... ale to tylko moja opinia...mogę się mylić...
Pozdrawiam