Quote:
Originally Posted by Predator
Powyższe stwierdzenie wydaje się prawdziwe ale po mojej obserwacji właścicieli różnych ras widzę jedno - dla większości trzymanie "twardą ręką" to BICIE(nie glebowanie) psa bez opamiętania
|
To widocznie każdy ma trochę inne doświadczenia. Wg mnie i tego co obserwuję "twarda ręka" to nie bicie, ale żelazna konsekwencja. To niedopuszczanie, żeby pies zmienił sobie komendę z siad na waruj bo mu tak wygodniej, lub poszedł sobie gdzieś z waruj bo mu się znudziło albo coś zapachniało. Musi wrócić do wydanej komendy i albo szybko zrobi to sam albo mu pomogę.
Nie nazwał bym też biciem krótkie i szybkie trzepnięcie delikwenta z liścia, delikwenta który pokazał ząbki, lub namolnie próbuje skakać po mnie skoro sobie tego nie życzę. I głęboko mam jego szkolenia skoro się nie potrafi zachować ani on, ani tym bardziej jego właściciel.
Biciem psa bez opamiętania nazwałbym lanie smyczą psa w kagańcu. Tylko co tym można osiągnąć oprócz strachu przed jego zdjęciem? Psy trochę jak ludzie (tylko proszę - nie zarzucaj mi Gaga, że to porównuję), każdy ma inny próg wytrzymałości po przekroczeniu, którego będzie się bronił i wykorzysta taką broń jaką ma.