Quote:
Originally Posted by Rona
Mnie tam zerwanie komendy aż tak nie przeszkadza, żebym musiała za to psa karać (oprócz okazania lekkiej dezaprobaty) , bo sama nie znoszę komend, ale np. mruczenia przy misce czy kości bym nie zdzierżyła. Może mruknąć przez sen jak ją przesuwam, ale za ostry warkot na obcą sukę ZAWSZE dostaje reprymendę, a za grzeczne przejście na luźnej smyczy pochwałę i mizianko za uchem.
|
Gwoli wyjaśnienia - nie karzę jakoś specjalnie psa za zerwanie komendy. Po prostu jeśli sobie poszedł do go odprowadzam spokojnie na miejsce i usadzam do poprzedniej pozycji. Jeśli zmienił komendę z siad na waruj i nie zadziała powtórka z odległości (ciekawe, czemu przy nodze jest grzeczny) to podejdę i szarpnę mu delikatnie za obrożę nawet jak wstał tuż zanim podszedłem.
Mruczenie przy misce niestety pozostało... kłaniają się błędy młodości. Tzn. nie ma problemu z karmieniem z ręki, nie ma tez mruczenia jeśli od początku posiłku jestem przy misce i drapię, i głaskam, i takie tam. Ale jak dam i sobie gdzieś pójdę a potem wrócę, to już zamruczy... ale i tak mu wsadzam rękę do żarcia.