Generalnie musze przyznac, ze tak glupio to on wcale nie napisal
Quote:
Originally Posted by wolfin
to myszle ze jest bardzo trudno podebrac prawidlowa motywacje (to jest minus)
|
Zgadzam sie z tym, ze zmotywowanie wilczaka to nie takie proste i jesli ktos chce to uwazac za minus to ma prawo

Czw to nie malinka, ktorej pokazesz aport i juz ja masz...wiec jak szkoleniowiec ma malo czasu a chec szybki efekt to wilczak moze miec dla niego minusy...sprawa jest relatywna
Quote:
Originally Posted by wolfin
ale oni bardzo szybko polapuja o co chodzi (to jest pliusem, poniewasz pokazuje umiejetnosc szybko uczy cie).
|
Z tym tez sie zgadzam i milo, ze ow pan to zauwazyl
Quote:
Originally Posted by wolfin
Ale watpie, czy jest duzo volcziakow, ktore zdolne przejsz trzy stadii uczene sie (to znaczy-motywacja, nowa komenda, koregacja, nie znane situacje i wypelnianie komendy ),)
|
A tego nie bardzo rozumiem...poprosze o lepsze wyjasnienie
Quote:
Originally Posted by wolfin
poniewasz oni odziedziczyli od wilkow lek na wszystko co jest nieznane i grozne.
|
Tu niestety wychodzi, ze nasz adwersarz albo nie widzial zadnego wilczkaa albo widzial ich kilka i wszystkie akurat dosc fatalne
Powiem tak: wilczaka trzeba
specjalnie intensywnie i rozsadnie socjalizowac. To co mozna odpuscic u laba czy Ona, u wilczaka pozostawione odlogiem mocno sie zemsci. Ale jesli odrobi sie te pierwsze lekcje sumiennie to cytiowana teoria upada na 100 %.
Poznalam juz kilka tych wilczakow i widzialam takie cobaly sie wlasnego cienia ale znam tez takie , dla ktorych ni ema znaczenia nowa okolica, nowi ludzie, nowe zwierzeta.... Nalezy pamietac, ze skoro sa bystre i potrafia uzywac szarych komorek to umieja to wykrzystac w nowych sytuacjach

A zastanawiam sie czy nawet nie lepiej sie adaptuja do nowych warunkow niz inne rasy....
Z jednym wyjatkiem - ich czlowiek, ich stado.
Na granicy czesko-slowacjeij pogadali z nami celnicy i powiedzieli ze problemem bylo to, ze wilczak nie mogl w czasie sluzby przechodzic z rak do rak... to utrudnialo ich wykorzystanie w sluzbach.
Dla cywila jednak to duza zaleta
Quote:
Originally Posted by wolfin
I to, ze nie mozna ich wyuczycz absoliutnego poszluszenstwa, nie jest powazanie z niewiarygodnym ich intelektem.
|
Tu znowu poprosze o dokladne wyjasnienie co autor mial na mysli, co wg niego oznacza pojecie " absolutne posluszenstwo" , bo jesli wymyslimy irracjonalby test na posluszenstwo absolutne: kazemy psu skoczyc w przepasc to byc moze maliniak skoczy a wilczak nie...- nie wiem, tu dochodzi jeszcze pojecie zaufania i wspolpracy w stadzie.
Zatem zalezy czego oczekujemy: SLEPEGO posluszentwa czy partnerskiej wspolpracy?
Quote:
Originally Posted by wolfin
Myszle ze oni sa fajne domowe zwierzeta zeby tak sobie ich poogladac, ale to nie jest ras psow, ktora moze miec wlasciciel bez wiedzy. I nie werze w to ze oni moga byc uzywanie do jakiegos tam sportu czy pracy".
|
Jedno zdanie i tyle roznych opcji

, zaczynamy :
tak, potwierdzam sa fajne domowe zwierzeta - takie jak powinny byc psy

,
tak - to nie jest pies dla laika i kogos kto nie ma czasu, bywa zmeczony, nie chce mu sie..
nie - nie zgadzam sie z twierdzeniem ze nie nadaja sie do sportu i pracy, wymagaja tylko lepszego przewodnika niz "przecietny" i przy zalozeniu, ze przewodnik nie potrzebuje psa do zadan, w ktorych lepiej sie sprawdza maliniak na przyklad....bo w koncu po co wywazac otwarte drzwi?
pozdrawiam
Gaga zamarznieta