Może być tak, że nie jest to problem, a pewna cecha, nie rzutująca kompletnie na jakość życia. Tak np. mamy w wynikach badania krwi - teoretycznie zwracająca uwagę "małopłytkowość", która okazuje się być jednak normą. Ale to trzeba ustalić na podstawie kilku-kilkunastu wyników, różnych psów.
BTW: u nas tez została stwierdzona minimalna niedomykalność zastawki, która mamy się zupełnie nie przejmować, nie dała ona nawet pomiaru, taka jest mała. Kontrola (ze względu na wiek, za rok). Ja zadaję wtedy konkretne pytanie: czy mam się tym przejmować? jeśli nie? Stosuję się