Popieram, że dobrze zobaczyć wilczaki więcej niż raz i więcej niż jednego, zanim się na cokolwiek zdecydujesz
Chociaż rozumiem też to, że ktoś może wiedzieć na co się pisze ZANIM zobaczy wilczaka. Na swoim przykładzie widzę jak to było - decyzję, że kiedyś będzie wilczak podjęłam hoho i jeszcze trochę temu, zanim jakiegokolwiek poznałam (choć widywałam je przelotem na żywo już wcześniej).
Jak w końcu poznałam wilczaki, to tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że to właśnie taki pies, jakiego chcę i mój obraz wilczaków niewiele się tak naprawdę zmienił od momentu, kiedy wreszcie mogłam zacząć z nimi przebywać... no, może trochę mnie nawet te spotkania uspokoiły, bo przez lata podglądania wolfdoga wilczaki rysowały mi się jako BESTIE z piekła rodem, które mogą posiadać tylko nadludzie.
Poznanie na żywi utwierdziło moje przekonanie o trudności tej rasy, ale też odjęło trochę "legendarnych i bajkowych potworów".
Nie zmienia to faktu, że dobrze się przed tą decyzją porządnie zastanowić. Przed zakupem każdego psa należy się gruntownie przygotować, a w przypadku wilczaka jeszcze trochę bardziej
Dobrze przemyśl też kwestię płci - widzę, że myślisz o suczce. Nie wiem, jakie są tego powody, możesz po prostu bardziej lubić sunie, ale
jeśli gdzieś w głębi duszy łudzisz się, że sunie są łatwiejsze, to niestety w przypadku wilczaków nie mozesz na to liczyć

Są... inne, ale nie łatwiejsze niż samce