Na razie milvuc ma pewnie zamęt w duszy bo my mu szczerze jak na spowiedzi opowiadamy do czego wilczaki są zdolne, a tymczasem oba bure takie mega demo włączyły, że aż trudno uwierzyć! Lor zaprezentowała się jako oaza spokoju

, Cresilek buziaki rozdawał na prawo i lewo i na rączkach pozował.
Perfidne te nasze potwory, skąd one wiedzą, kiedy trzeba kogoś "uwodzić"?