Może Rybka się wypowie... ja swoich suk jeszcze nie badałam, choć zamierzam. Ale... badano jakiś czas temu mnie i wyszła niedomykalność zastawki mitralnej (o ile nic nie pokręciłam). Ja się przeraziłam, ale wytłumaczono mi, że u ludzi szczupłych/chudych/drobnej budowy/z wąską i płytką klatką piersiową (taką mam ja - jestem wzorcowym wilczakiem?

) to całkowicie normalne i absolutnie nie rzutuje na aktywność w życiu i nie generuje jakichkolwiek chorób. Czy ma to jakieś odniesienie u psów?