Długopisy na zawodach są niezbędne, najlepiej w większej liczbie, bo lubią się gubić

Ja osobiście używam etui na mapy, bo nie biegam, a robi też za fajną podpórkę przy wpisywaniu haseł.

Ale ambitniejszym zawodnikom odradzam; dynda i denerwuje.
Oczywiście o wodzie dla psa nie muszę mówić. Jeżeli chodzi o człowieka, wielu dogtrekkerów (w tym i my) zaopatrza się w Camelbaki. Mogę potwierdzić - jest to bardzo wygodne. Są różne tego wersje; można kupić sam wkład i włożyć do zwykłego plecaka. Można kupić cały komplet - specjalny plecak (z dodatkową kieszenią na wkład). My się szarpnęliśmy na to drugie rozwiązanie (to widoczne na zdjęciach) i muszę powiedzieć, że nie mogę się tego nachwalić. Mieści toto 3 l wody, mogę być więc wielbłądem dla całej rodziny, a oprócz tego ma wystarczającą ilość miejsca, żeby wykorzystać to też, jako normalny plecak. Poza tym jest świetnie wykonane, dopasowane, ma mocowanie na kijki itd itd.
Chyba nikt nie wspomniał jeszcze o apteczce, a pewne rzeczy są obowiązkowe na zawodach (no i rozsądek podpowiada, że trzeba je mieć

); obowiązkowa jest np. "łapka" ochronna dla psa, poza tym przydaje się czasem trochę plastra, jakaś maść odkażająca, kawałek bandaża itp.
Teraz jeszcze kwestia butów. Są dwie szkoły w dużej mierze zależne od tego czy ktoś biega, czy chodzi. Osobiście patrzyłam z horrorem w oczach na tych, którzy na trasy górskie wybierają się w butach do biegania, ale... to ich stawy, nie moje

a faktem jest, że do tej pory jakichś większych kontuzji nie było, wiedzą więc chyba, co robią. Ja lubię mieć wygodne buty do łażenia po górach z grubą podeszwą i twardą górą (chroni przed kamieniami).
Przydają się też bardzo stuptuty; gdy jest ciepło i nie nosi się długich nogawek, zabezpieczają przed wpadaniem kamyczków do butów.
No i to póki co chyba tyle. O reszcie już wspomniano wcześniej.

Jak mi się coś przypomni, to odświeżę.